Suknia ślubna już wybrana!
To niesamowite, ale wystarczyły mi zaledwie 2 dni chodzenia po salonach, czyli około 8 godzin i mniej więcej 20 przymierzonych sukien.
To niesamowite, ale wystarczyły mi zaledwie 2 dni chodzenia po salonach, czyli około 8 godzin i mniej więcej 20 przymierzonych sukien.
Ciekawostką jest, że wybrana suknia została przymierzona
jako 5-6 z rzędu i chyba już wtedy, gdy włożyłam ją na siebie pierwszy raz,
wiedziałam, że to właśnie ta. Moje towarzyszki wyprawy- Asia (świadkowa) miała
zupełnie inny typ, a Monika zgodził się ze mną od razu. Ehh zapomniałam o tacie,
którego ta suknia też urzekła J Żeby nie podejmować decyzji pochopnie, na drugie mierzenie zabrałam
odmienną ekipę, co zresztą zrobiło mi w głowie jeszcze większy mętlik, bo każdej
(mamie, siostrze i Beacie) podobało się coś innego, a nawet jak już się
zgadzały, to ja miałam odmienne zdanie. Żeby wyklarować sytuację zabrałam je do
salonu, w którym znajdowała się moja faworytka. Po przymierzeniu jej po raz
kolejny wszyscy byliśmy zgodni, że to jest suknia dla mnie. J
Tak więc postawiłam na swoim :P
Emilia
Emilia
Teraz chyba najważniejsze, warto pamiętać o tym, że suknia to jeszcze nie wszystko, a bardzo często bywa tak, że od tego dopiero się zaczyna :)
OdpowiedzUsuń